Jarmark Bożonarodzeniowy Wiedeń wycieczka szkolna
Kilka dni temu wróciłam z cudownego Jarmarku Bożonarodzeniowego w Wiedniu. Jest to naprawdę pięknie miasto. Zbiórka odbyła się w godzinach wieczornych, poprzedniego dnia w pobliżu naszej szkoły. Na miejscu byliśmy około siódmej rano. Podróż trwała dość krótko, pewnie dlatego, że większość drogi przespaliśmy.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od najważniejszego zabytków w mieście, zimowej rezydencji cesarskiej – Hofburg. Jest to pałac w stylu barokowym i klasycystycznym. Do 1918 roku zamek był rezydencją i centrum administracyjnym cesarzy z dynastii Habsburgów. Kolejnym Zabytkiem w Wiedniu był Hundertwasserhaus. Rozległy kompleks mieszkalny, o przeróżnych barwach. Jednak główną koncepcją twórcy było nawiązanie dialogu z przyrodą jako równoważnym partnerem człowieka – na tarasach, balkonach i w innych niespodziewanych miejscach rośnie wiele roślin. Następnie przyszła pora na Operę, Parlament oraz Teatr Nadworny.
Każdy z tych budynków zachwycał każdego turystę. Idealnie miejsca dla fotografów. Około godziny trzynastej udaliśmy się w stronę Ratusza i Uniwersytetu. Dwie godziny później spacerowaliśmy w Parku Miejskim. Znajdował się w nim pomnik Johanna Straussa. Od przewodnika dowiedzieliśmy się, że jest to austriacki kompozytor, dyrygent i skrzypek.
Następne dwie godziny spędziliśmy w Muzeum Historii Naturalnej i Muzeum Sztuk Pięknych. W Muzeum Historii Naturalnej w Wiedniu czekała nas fascynująca wiedza o historii naszej planety! Z przeróżnych okresów. W sali oprócz szkieletów i szczątków tych gigantycznych prehistorycznych zwierząt był alozaur, który wyglądał jak żywy! Ruszał się i przeraźliwie ryczał! W muzeum mogliśmy również zobaczyć 1100 kamieni, które „spadły z nieba”. Obejrzeliśmy tam również projekcję – deszcz meteorytów. Natomiast w drugim muzeum eksponaty z dawnych skarbców i komnat cudów dynastii Habsburgów.
Jarmark Bożonarodzeniowy
Około godziny siedemnastej zaczęliśmy zwiedzanie Jarmarku Bożonarodzeniowego. Mieliśmy kilka godzin dla siebie. W tle leciały kolędy, wokół nas było wiele świątecznych ozdób. Najpierw odwiedziliśmy tradycyjną kawiarnię i spróbowaliśmy prawdziwego wiedeńskiego tortu Sachera. Najbardziej spodobała mi się wioska świąteczna na placu Maria-Theresien-Platz, pomiędzy Muzeum Historii Sztuki a Muzeum Historii Naturalnej. Było tam wiele stoisk, oferowali nam tradycyjne wyroby rękodzielnicze i oryginalne pomysły na prezenty! Zakupiłam tam wiele ciekawych pamiątek! Około godziny 22 wyjechaliśmy w stronę Polski. Na miejscu byliśmy następnego dnia rano. Wycieczka bardzo mi się podobała i myślę, że niedługo znów wybiorę się w kolejną z biurem podróży.