Jarmark Bożonarodzeniowy w Pradze wycieczka szkolna
Niedawno wróciłam z niesamowitego Jarmarku Bożonarodzeniowego w Pradze. Jest to jedno z najpiękniejszych miast w Europie. Zbiórka odbyła się bardzo wcześnie rano, około godziny piątej. Na miejscu byliśmy po około pięciu godzinach. Swoją podróż rozpoczęliśmy od dzielnicy Hradczany – królewska dzielnica na zachodnim brzegu Wełtawy. W samym jej sercu ma swoje miejsce Zamek Królewski i Katedra św. Wita. Zamek ten według księgi rekordów Guinessa zajmuje największą powierzchnię na świecie.
Stare Miasto w Pradze
Nieco później udaliśmy się w stronę kolejnej dzielnicy- Mała Strana. Zwiedziliśmy tam Rynek oraz Stare Miasto. Bardzo nam się podobało. Około godziny piętnastnej wyruszyliśmy, wraz z przewodnikiem w stronę Mostu Karola. Wszędzie można byłoby odczuć świąteczny klimat, otaczało nas wiele ozdób, a w tle leciały kolędy- szkoda, że były po czesku. Na miejscu byliśmy po zaledwie dwudziestu minutach.
Jest to jeden z najstarszych mostów na świecie. Obecnie most jest otwarty tylko dla ruchu pieszych, choć dawniej kursowały po nim tramwaje konne, tramwaje elektryczne, a do 1965 rokusamochody. Figura św. Jana Nepomucena znajdująca się na moście według legendy, przynosi szczęście. Miejsce jest prawdziwym rajem dla fotografów.
Plac Wacława
Następnie przespacerowaliśmy się Placem Wacława. Zostaliśmy na nim do około siedemnastej. Stamtąd praktycznie jedną nogą byliśmy już na Jarmarku Bożonarodzeniowym– pierwotnego celu naszej wycieczki. W końcu mieliśmy czas wolny, mogliśmy zwiedzać co tylko chcieliśmy! Rozbiliśmy się na mniejsze grupy. Największe wrażenie zrobiła na nas oczywiście ogromna choinka znajdująca się na Rynku Staromiejskim w Pradze.
Na straganach oglądaliśmy i kupowaliśmy między innymi ozdoby choinkowe, rękodzieło, biżuterię oraz niezliczoną ilość potraw i przysmaków, które kusiły nas swoim wyglądem i zapachem. Bez wątpienia królem jarmarku jest trdelnik – słodkie drożdżowe ciasto z cukrem i cynamonem oraz wszelkie potrawy z ziemniaków – głównie langosze.
Na jarmarku było również wiele zwierząt, można było je głaskać i karmić. Przy nich spędziłam chyba najwięcej czasu. Zbliżał się czas powrotu, a my bardzo nie chcieliśmy wracać, chwilę przed nim zrobiliśmy sobie grupowe zdjęcie na tle choinki. Do Polski wyjechaliśmy około godziny 23. Na miejscu byliśmy kolejnego dnia rano. Mam nadzieję, że niedługo znów pojedziemy na wycieczkę zorganizowaną przez biuro podróży. Naprawdę bardzo nam się podobała.